menu: | Po Polsku Global(English) | Deutsh | Inny
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą"
ul. Łomińska 5 01-685 Warszawa
nr: 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
z dopiskiem: darowizna na rzecz, Krzysztof Kulinicz
KRS: 0000037904
więcej »
Jestem Krzysztof Kulinicz. Urodziłem się w 1973 roku. Od urodzenia żyję w Warszawie. Tutaj mam przyjaciół, tutaj poznałem żonę i założyłem rodzinę (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jestem chory).
Mam wspaniałą żone, 8-letnią kochaną córkę - chce dla nich żyć i być zdrowym.
Przyjaciele, którzy znają mnie jeszcze z Technikum wciąż są przy mnie pomimo mojej choroby. Wiem, że wielu się odwraca - oni tego nie zrobili i dziękuję im za to. Pomagają mi jak tylko potrafią. Jestem im za to wdzięczny. Byłem 6 razy na pielgrzymce, teraz nie moge iść a tak bym chciał - może ktoś mnie pamięta.
Gen choroby nosiłem w sobie zawsze, jednak choroba objawiła się dopiero w dorosłym życiu.
Jeszcze w 2000 roku,gdy brałem ślub "na oko" nie miałem objawów.
W 2005 roku lekarze z Instytutu Psychiatrii i Neurologii postawili diagnozę - chory na SCA typu 1. To bardzo dużo wiedzieć jakiemu złu trzeba stawić czoła. Niektózy nie mają tyle szczęścia.
W 2007 roku orzeczono w ZUS moją niezdolność do pracy, otrzymałem znaczny stopień niepełnosprawności . Pracy niemogłem znaleźć już dużo wcześniej, pomimo wysiłków jakie robiłem. Bo kto zechce przyjąć do pracy osobę, która wygląda jak pijana?
Wciąż jestem samodzielny, chociaż poruszam się o kuli. Korzystam z komunikacji miejskiej (mógł bym wiele opowiedzieć o jej zaletach i mankamentach). Staram się uczestniczyć w życiu kulturalnym miasta - np. byłem wraz z rodziną na Pl.Konstytucji w Sylwestra 2009.
W dużej mierze jest to zasługa determinacji mojej i mojej rodziny oraz stałej, intensywnej i profesjonalnej rehabilitacji w dobrych ośrodkach.
W tym miejscu pragnę podziękować wszystkim rehabilitantom, którzy do tej pory pomagali i pomagają mi zachować dobrą kondycję - to głównie dzięki ich wysiłkom wciąż jestem na nogach.
Dzieki ludziom z Fundacji "Hej Koniku" w Warszawie mogę korzystać z hipoterapii, która bardzo mi pomaga. Bardzo Wam dziękuję!
Mam nadzieję, że uda mi się wyjechać na kurację, której już doświadczył mój brat. Wiem, że jest to dla mnie szansa na normalniejsze życie - może nie w pełni zwyczajne, ale bardzo do niego zbliżone. Wiem, że rehabilitację będę musiał stosować do końca życia. Tylko może będzie ona dla mnie mniej męcząca. Ja zaś będę mógł poczuć, że znów mogę wiele.
Krzysztof Kulinicz 0-604-488-313 0-22-674-38-04 krzysio8@onet.eu GG:6591633 Skype krzysio1973